wtorek, 24 kwietnia 2012

„Fenomen Mariko”


Z serii literatura kobieca w Japonii - Mariko Hayashi (ur. 1954)

To nie znaczy, że mnie nie kochał. Naprawdę byłam jego numer jeden. Problem polegał na tym, że miał też kochankę numer dwa, trzy i cztery. Prawdopodobnie ich potrzebował. (…)W tamtych czasach ulice Tokio pełne były takich mężczyzn. Każdy mężczyzna, którego poznało się w ekskluzywnym klubie, nawet pracownika korporacji, wydawał pieniądze rozrzutnie (..) Mężczyźni konkurowali ze sobą o to, kto zdobędzie piękną, młodą kobietę. Ja mogłam być nagrodą w takiej grze. (‘The Ring I Never Wore’, Mariko Hayashi)

„Pierścionek, którego nigdy nie założyłam” (2009) to krótkie opowiadanie Mariko Hayashi (naprawdę Mariko Togo), na które natknęłam się w Internecie. Narratorka w pierwszej osobie opowiada historię pierścionka zaręczynowego, który upatrzyła sobie w jednym z ekskluzywnych sklepów jubilerskich w Mediolanie. Opowiada już z perspektywy niezamężnej 40-latki innym, swym młodszym koleżankom z pracy na wyjeździe do gorących źródeł. Czasy jej młodości przypadały na boom gospodarczy w Japonii, kiedy ludzie nie wiedzieli na co wydawać swoje pieniądze, tak było ich pod dostatkiem. Jak wiele młodych kobiet bohaterka również znalazła sobie kochanka zamożnego i dwukrotnie starszego od siebie, który kupował jej drogie prezenty (dziś to się nazywa fachowo „sponsoringiem”). Jednak dzięki zdolnościom nadprzyrodzonym spotyka jego byłą żonę (zmarłą), poznaje jej historię i w porę wycofuje się z ryzykownego związku.

To jednak nie o tym opowiadaniu wpis, a o autorce – Mariko Hayashi, w ogóle nie znanej polskim czytelnikom, a szeroko docenianej w Japonii i głównie rozpoznawanej jako autorka wielu esejów.



Na półce w moim gabinecie leży i czeka na mnie pozycja Mariko Hayashi Misukyasuto oraz arcydzieło powojenne Fumiko Hayashi (1904-1951) Floating Clouds (tytuł jap. Ukigumo, pol. „Przelotny obłok”, 1951). Obie pisarki mają to samo nazwisko i kiedy pożyczałam Misukyasuto pomyliłam znaki i myślałam, że pożyczam książkę Hayashi Fumiko. Myślę, że zachodni czytelnicy kojarzą dobrze właśnie ją, ale czytelnik japoński już niekoniecznie.

Hayashi Mariko to japońska pisarka, która urodziła się w 1954 r. w prefekturze Yamanashi. Do Tokio przyjechała w wieku 18 lat, by studiować w college’u. Wstąpiła do działu Literatury i Sztuk Uniwersytetu Nihon, zapisując się do tego samego kursu creative writing co później Yoshimoto Banana. Przed opublikowaniem swojego bestselleru w wieku 28 lat - Runrun wo Katte, Ouchi e Kaero (1985), pracowała jako copywriter. Otrzymała wiele głównych nagród literackich w kraju m.in. Nagrodę Naoki’ego za If We Can Reach the Last Train oraz Nagrodę Shibata Renzaburo za Hakurenrenren.

Ponoć nie jest typem miłej Japonki. Ma swoje zdanie, które nierzadko wypowiada publicznie w sposób sarkastyczny. Pisuje do popularnych czasopism, w których opowiada o doświadczeniach ze swojego małżeństwa (przez niektórych jest krytykowana za zbyt osobiste notki).

 „[Posiadanie] pięknej ceramiki japońskiej świadczy o kobiecie, która dobrze sobie radzi mieszkając sama.”
(Mariko Hayashi, Anego)

Istnieje także, co ciekawe, książka i drama autorstwa Mariko Hayashi pt. Anego (czyli „starsza siostra”, 2005). Dramę jakiś czas temu potraktowałam po macoszemu i nie skończyłam oglądać, ale teraz do niej powrócę. Opowiada historię Naoko (którą gra niezwykle popularna Shinohara Ryōko), która nie ma szczęścia w miłości, za to ma dobrą pracę i jakby matkuje innym młodszym pracownicom. Chce wyjść za mąż, ale jest wybredna i nie uznaje kompromisów. W pewnym momencie na horyzoncie pojawia się ten idealny mężczyzna o imieniu Sawaki.

Wracając do powieści, głównym ich motywem u pisarki jest małżeństwo. Uważa ona, że nie ma innego szczęścia, jak tylko w małżeństwie (sama wyszła za mąż dopiero w wieku 36 lat). Hayashi ostro krytykuje te Japonki, które porzuciły wszystko (nawet chęć założenia rodziny) dla kariery.

Bohaterki jej powieści się rozwodzą, są samotnymi matkami albo/i robią karierę (tematy wcześniej niepopularne, teraz chętnie podejmowane przez japońskie pisarki oraz przez nią samą). Nie są ani wyjątkowo piękne ani wytworne, z trudem dążą do osiągnięcia sukcesu, za to cechuje ich determinacja. Można powiedzieć, że doświadczają takich samych frustracji co bohaterki Yoshimoto Banany – zmierzają się z dorosłością, często czują się skrzywdzeni. Jednak inaczej niż u Yoshimoto, która skupia się na wewnętrznym ich życiu, Hayashi opisuje drobiazgowo przede wszystkim ich życie codzienne[1]. To z reguły twarde kobiety, które próbują jakoś temperować swój feminizm na co dzień. Pracują zawodowo, są niezależne, ale równocześnie szukają miłości.

Mariko prowadzi też publicznego bloga, na którym pojawiają się notki z jej życia jak i zdjęcia: 



[1] Korzystałam z książki ‘Re-Imaging Japanese Women’ pod redakcją Anne E. Imamura.

3 komentarze:

  1. Masz może adres do tego opowiadania w Sieci? The Ring I Never Wore. Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Już Ci podaję:
    http://www.forevermark.com/en/Collections/The-Forevermark-Precious-Collection/Precious-Stories/MARIKO-HAYASHI/Story/
    Można sobie przeczytać w wersji PDF. Przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń